Głupotowacizna, infantylizm, błazenada, bufonada, fanfaronada i żenada. Poziom absurdu mnie zaskoczył. Wiadomo, że XXX to autopromocja Vin Diesel'a, ale SĄ GRANICE bezsensu i kiczu. Tu brakowało by Diesel np. wyskoczył na motorze tak wysoko, że wylądowałby na księżycu. No co? Skoro motocykl bez problemu działa pod wodą (nawet te tricki z jedną ręką można robić), to w próżni też da radę. O poziomie aktorstwa nie wspomnę, bo nie ma o czym.