Nina Dobrev i jej aktorstwo w tym filmie było ostrą nędzą. Jeśli miałbym odnieść się do The Vampire Diaries i jej roli jako Eleny Gilbert to również była słaba. Wolałem ją w roli Katherine Pierce. W sumie dobrze że zniknęła w ostatnim sezonie.
Ale wracając do Becky Clearidge - zabiła człowieka i się śmieje? Po czym zabija kolejnych dwóch i mówi że jest zajebiście? Czy to nie jakiś absurd? A może obecnie taki "radykalizm" jest modny? A przyszła taka moda wraz z uchodźcami - gwałt i zabijanie jest AWESOME.

Sorki, ale nawet jak na rozrywkę bardzo słabo. Absurdalne sytuacje, zero dobrego humoru, fabuła to poplątanie z pomieszaniem i bardzo ciężko się oglądało.